Sernik awokado & limonka na czekoladzie

W nowej kuchni panuje idealny klimat do tworzenia i późniejszego spożywania. W międzyczasie od codziennego życia, wpadam tam na chwilę i gotuję, piekę, smażę, jem…karmię sukę i chłopaka…this is not a love song, it’s all about eating :P

Gdybym tylko umiała pisać piosenki, może mniej bym jadła…a może w wieku 27 lat popełniła samobójstwo jak mój idol z czasów podstawówki… Ale dzisiejszy wpis jest o, teoretycznie zdrowym, deserze w postaci awokado-limonkowo-czekoladowego ciasta, bez pieczenia, wow, ślińcie się! Gdyby Kurt Cobain miał okazję zjeść to ciasto, na pewno nie popadł by w drugs & Courtney…siedziałby w mojej kuchni i jadł teraz ze mną śniadanie…na pewno :P

Wracając na ziemię, pomijając wartości odżywcze tego „niewypieku”, jest on pełen orzeźwiającego smaku, kontrastów i kalorii (tak wiem tego nie powinnam pisać), ogólnie ideał ciasta w kategorii cruelty free. Nadzienie jest lekko słodkie, bardzo limonkowe i wyraziste, spód głęboko czekoladowy, a wierzch lekko gorzki od ziarna kakaowca i specyficznie słodki od trzcinowej melasy.

Dodatkowo posiada pewne benefity:

Limonka – 30 mg witaminy C, 117 mg potasu, po 14 mg wapnia i fosforu oraz 8 mg magnezu, tyle dobrego znajdziesz w 100 g soku z limonki (czyli tyle co w poniższym nadzieniu).

Awokado – bogate w kwasy tłuszczowe omega-3, witaminę E oraz jednonienasycone tłuszcze, witaminę B6, kwas foliowy, karotenoid – luteinę (antyoksydant), potas, rozpuszczalny błonnik , kwas oleinowy, polifenole i flawonoidy.

Ziarna kakaowca – bogate źródło przeciwutleniaczy: procyjanidyn (działanie przeciwstarzeniowe) i flawonoidów (korzystny wpływ na zdrowie układu sercowo-naczyniowego, pracę mózgu, proces uczenia się i pamięć). Niestety gotowanie i procesy przetwarzania ziaren kakaowca, niszczą wartościowe antyoksydanty, a dodatek mleka, hamuje wchłanianie polifenoli – jak to ma miejsce przy produkcji czekolady. Dlatego w postaci surowej na wierzchu ciasta.

W pozostałych rolach…