Łysica, Góry Świętokrzyskie – Polska
Planuje w tym roku więcej wpisów z podróży po Polsce, krótkich i dłuższych, zobaczymy co z tego wyjdzie. W 2020 były Góry Izerskie (czytaj więcej), teraz sporo czasu spędzam w województwie świętokrzyskim, dlatego na pierwszy ogień idzie najwyższy szczyt, jednych z najstarszych gór w naszym kraju – Gór Świętokrzyskich…
Łysica należy do pasma Łysogór, posiada dwa wierzchołki i jest najwyższym szczytem Gór Świętokrzyskich, tym samym najniższym szczytem Korony Gór Polskich. Kilka lat temu dokonano nowych pomiarów, podczas których okazało się, że jednak wschodni wierzchołek – nazywany Skałą Agaty o wysokości 614 m n.p.m. – jest najwyższym punktem góry. Przez szczyt tej porośniętej Puszczą Jodłową góry biegnie Główny Szlak Świętokrzyski im. Edmunda Massalskiego.
Charakterystyczną cechą Łysogór są gołoborza, czyli rumowiska skalne z piaskowców kwarcytowych, powstałe w epoce plejstoceńskiej, na skutek wietrzenia mrozowego podczas zlodowaceń. Otaczają one szczyt Łysicy od strony północnej i południowej. Zazwyczaj pozbawione są roślinności, ale jak zobaczysz dalej na zdjęciach – powoli zarastają – na ich obrzeżach, można spotkać mchy, porosty, paprocie i drzewa.
Pierwszy raz na Łysicę weszliśmy w Sylwestra 2020. Zastaliśmy scenerię wyrwaną prosto z filmów grozy. Przedzieraliśmy się przez gęstą mgłę, wdychając wilgoć, rześkie zimowe powietrze i olejki eteryczne wszechobecnych drzew iglastych. Było magicznie.
Na górę prowadzą dwa szlaki, jeden od Świętej Katarzyny, a drugi od strony Kakonina, obok zabytkowej chaty świętokrzyskiej z 1820 roku. Droga na szczyt zajmuje około godziny, z przystankami na podziwianie przyrody i robienie zdjęć. Na szczycie można znaleźć ustronne miejsce na obrzeżach gołoborza i posiedzieć w ciszy, słuchając lasu. W weekendy szlak bywa mocno zatłoczony, więc lepiej wybrać się w godzinach wczesno porannych.
Jak dojechać? Najlepiej do miejscowości Święta Katarzyna, tam tuż przy klasztorze znajduje się leśny parking. Szlak zaczyna się kilkaset metrów dalej, jest brama wejściowa gdzie trzeba opłacić bilet wstępu – 8 zł normalny. Na bramie jest znak zakazu wprowadzania psów, ale my bez Moon nigdzie się nie ruszamy i na szczęście strażnik pozwolił jej wejść.
Szlak od Świętej Katarzyny jest bardzo malowniczy, chodź nie uświadczysz tu widoków, bo prowadzi lasem. Na początku drogi napotkasz źródełko z wodą i drewnianą kapliczkę, dalej są drewniane kładki i schody, balustrady, ławki oraz w połowie drogi zadaszona wiata. Droga w górę nie jest zbyt wymagająca, ma niecałe 300 m przewyższenia. Za pierwszym razem szłam w trampkach, oczywiście wygodniej było mi w butach trekkingowych za drugim razem z uwagi na kamienie i kłody. Las jest piękny o każdej porze roku, na zachętę zdjęcia zimowe i z początku wiosny… sporo zdjęć. Nie ma co przynudzać, pakuj się w samochód i jedź w Góry Świętokrzyskie, to tylko 2 godziny drogi z Warszawy, więc idealnie na jednodniowy wypad.
BRAK KOMENTARZY