Falafel z piekarnika
Każda osoba jest teraz w podobnej sytuacji, staliśmy się więźniami w swoich mieszkaniach, domach, miastach, krajach i czekamy na koniec pandemii. Jeszcze miesiąc temu sama pisałam scenariusz swojego życia, ale ostatnie kilka dni zamieniło go w thriller medyczny. Gromadzę zasoby, planuję dni, pracuję gdzieś między szczekaniem psa i bezsennymi nocami, staram się nie zwariować.
Jeśli nie zrobiła(e)ś jeszcze porządnych zakupów na najbliższe dni, tygodnie, a może i miesiące, to lepiej weź się za to jak najszybciej. Dzięki temu unikniesz niepotrzebnego kontaktu z ludźmi i powierzchniami na których może bytować wirus. Najlepiej zamówić wszystko przez internet, są różne większe i mniejsze sklepy z żywnością ekologiczną czy wegańską. Inicjatywy takie jak Lokalny Rolnik, Rano Zebrano czy Paczka od rolnika oraz kooperatywy spożywcze np. warszawska Dobrze (strona) pozwolą ci na zamawianie na bieżąco warzyw, owoców i innych świeżych produktów. Niestety część z tych miejsc ma odległe terminy dostaw, ale lepiej poczekać niż się narażać.
Zrobię tu taką listę przykładowych zakupów, może komuś się przyda. Warto kupować większe paczki rzeczy nie psujących się, w słoikach, puszkach i kartonach (jeśli inaczej się nie da), takich których zużywamy najwięcej, a warzywa i owoce zamawiać na bieżąco.
Absolutne must haves na kwarantannie (dieta wegańska, bez glutenowa):
- sucha fasola (czarna, czerwona, biała)
- sucha soczewica (zielona, brązowa, czerwona)
- sucha ciecierzyca
- suchy groch
- sucha kasza i ryż (gryczana, quinoa, jaglana)
- ryż (basmati, brązowy, dziki)
- nasiona i pestki (słonecznik, dynia, chia, siemię lniane, sezam, czarnuszka)
- orzechy i bakalie (migdały, nerkowce, laskowe, włoskie, brazylijskie, jagody goji, daktyle, rodzynki)
- mąki i skrobie (z ciecierzycy, tapioki, kukurydzy, ziemniaczana, ryżowa, jaglana)
- płatki (owsiane bezglutenowe)
- mleka roślinne (migdałowe, kokosowe, ryżowe, z nerkowców, z konopi)
- puszki (fasola, groszek, pomidory krojone)
- przecier pomidorowy i pasata (w szklanych słoikach i butelkach)
- pasta sezamowa tahini
- masło orzechowe (z orzechów ziemnych, migdałów, nerkowców, laskowych)
- oleje i oliwy (oliwa extra virgin, olej rzepakowy, olej kokosowy rafinowany i nierafinowany, z czarnuszki, oliwa truflowa)
- przyprawy (nie będę ich wymieniać bo każdy ma swoje preferencje, ale na bank musisz mieć sól kala namak i paprykę wędzoną ;)
- ocet (jabłkowy, z czerwonego wina, ryżowy etc.)
- soda oczyszczona i proszek do pieczenia (jak cię najdzie na pieczenie to się przydadzą)
- rosół warzywny w kostkach lub proszku (jak będzie ci brakować świeżych warzyw, dasz radę zrobić ulubioną zupę)
- kawa, herbata i zioła (kofeinowa, bezkofeinowa, bezglutenowa inka, mięta, czystek etc.)
- ksylitol i inne substancje słodzące (o ile ich potrzebujesz)
- kakao w proszku (klasyczne, gorzkie)
- wino, piwo etc.
- przetwory w słoikach ze sklepu lub domowej roboty (ogórki konserwowe, dżemy etc.)
- gotowe sosy (np. sojowy bezglutenowy)
- glony (arkusze nori do sushi – do nadania smaku rybnego potrawą)
- ketchup, wegański majonez i musztarda (słoiki mogą stać długo)
- witaminy, podstawowe leki i suplementy (zapas B12, D3, DHA-EPA, paracetamol, plastry, termometr, roślinne białko w proszku – dla aktywnych fizycznie)
- płatki drożdżowe
- papier ryżowy
- mydło (dużo ;)
- papier toaletowy
- ręczniki papierowe
- rękawiczki gumowe
- żel do dezynfekcji i spirytus (do zrobienia domowej roboty środka do dezynfekcji absolutnie wszystkiego)
- chemia gospodarcza
- worki na śmieci
- filtry do wody (jeśli pijesz wodę z dzbanka z filtrem, lepiej mieć zapas)
- bezglutenowe pieczywo paczkowane
- nasionka roślin na kiełki (zdrowy dodatek, kilka dni i sporą dawne witamin i minerałów)
Dzisiejszy przepis to uproszczona wersja jednego z pierwszych wegańskich specjałów jakich nauczyłam się robić wiele lat temu. Robiłam je na bogato ze świeżym bobem, ale w wersji podstawowej są równie pyszne. Oczywiście pieczone są bardziej fit, ale pełnię smaku i większą chrupkość zapewnia im niestety smażenie na głębokim tłuszczu. Sposób obróbki wybierasz sam ;)
PRZEPIS
SKŁADNIKI
1 szklanka suchej ciecierzycy
1 biała cebula
1 ząbek czosnku
1 pęczek pietruszki
1 pęczek kolendry
2 łyżeczki kolendry
2 łyżeczki kuminu
1 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu
1 łyżka mąki z ciecierzycy lub kukurydzianej
1 łyżeczka sody oczyszczonej (opcjonalnie)
TIP: Przepis jest na falafel z piekarnika, ale jeśli wolisz możesz go usmażyć. Wtedy soda spowoduje, że ładnie urośnie, ogólnie będzie bardziej chrupki niż ten z piekarnika.
PRZYGOTOWANIE
- Ciecierzycę zalej zimną wodą (3 razy więcej wody niż ciecierzycy) i pozostaw na minimum 8 h.
- Cebulę, czosnek, pietruszkę i kolendrę pokrój na mniejsze kawałki.
- Następnie odcedź ciecierzycę i umieść wraz z pozostałymi składnikami w wysokiej misce.
- Przy pomocy blendera z metalowym ramieniem, zblenduj wszystko na gruboziarnistą masę i wstaw do lodówki na godzinkę.
- Piekarnik nastaw na 200 stopni. Z gotowej masy uformuj swoje falafele (ręcznie lub za pomocą specjalnego metalowego narzędzia).
- Umieszczaj je w równych odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, skrop oliwą i wstaw do piekarnika na 10-15 minut.
- Po tym czasie przewróć je na drugą stronę, skrop oliwą i piecz kolejne 10-15 minut.
- Gotowe falafele są zajebiste na ciepło i na zimno. Zmontuj sobie z nich pyszną miskę, dodając hummus, świeże warzywa, kiszonki i jakieś sałatki (np. tabbouleh).
BRAK KOMENTARZY