Pasztet soczewicowy z gruszką
Ostatnio nie chce mi się spędzać czasu w kuchni, przebywam tam najmniej jak tylko się da, są inne rzeczy poza, a doba ma 24 h i nie chce mieć więcej. Zrobienie pasztetu to przebiegłe działanie w celu zaoszczędzenia kolejnych kilku godzin codzienności, na cele wyższe :) No wiesz, robisz go dużo i przez kolejne dni masz z bani produkcję wymyślnych past kanapkowych.
Egzemplarz ze zdjęcia powyżej był podobno najsmaczniejszym pasztetem warzywnym jaki jadła Pani Em, dlatego ląduje tutaj z dedykacją dla niej.
Zrób go mała :P
PRZEPIS
SKŁADNIKI
250 g soczewicy czerwonej
250 g łuskanego grochu
1/2 szklanki orzechów włoskich
1/2 szklanki kaszy jaglanej lub brązowego ryżu
2 łyżki majeranku
1 łyżeczka tymianku
2 zmielone ziarna jałowca
1/4 szklanki płatków drożdżowych (opcjonalnie)
1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
4 łyżki sosu sojowego
3 gruszki (1 do dekoracji)
3 łyżki oleju
1 cebula
2 marchewki
PRZYGOTOWANIE
- Soczewicę, groch i kaszę jaglaną ugotuj w lekko osolonej wodzie, aż będą miękkie (soczewicę i groch w jednym garnku, kaszę w drugim). Odcedź i pozostaw do ostygnięcia.
- Cebulę posiekaj drobno i podduś na oleju, dodaj do niej startą marchew oraz majeranek, tymianek, jałowiec, czosnek przeciśnięty przez praskę, czosnek niedźwiedzi i pokrojone w kostkę 2 gruszki. Wszystko razem duś do momentu aż zmięknie.
- Piekarnik nastaw na temperaturę 200 stopni.
- Teraz umieść wszystkie składniki w dużej misce i zblenduj do uzyskania jednolitej konsystencji.
- Formę do pieczenia wyłóż papierem, umieść w niej gotowy pasztet, układając na powierzchni kilka plastrów gruszki.
- Piecz ok. 1-1,5 h.
ależ cudny! kusi mnie już sam dodatek orzechów, a co dopiero fakt, że jest z strączków i z gruchą! <3
pasta na pewno jest pyszna, ale orzechów absolutnie nie można piec! powstają bardzo niebezpieczne tłuszcze trans