Pasta z bobu à la hummus
Sezon na bób w pełni, można go kupić teraz wszędzie, można go jeść w sałatkach, kotletach, sam gotowany na parze, grillowany w strączkach lub tak jak u mnie na śniadanie w paście do pieczywa. Robi się ją podobnie jak hummus z tą różnicą, że bób obieramy ze skóry przed zmieleniem (pewnie da się pominąć ten krok, ale ja osobiście wolę jak pasta ma taką idealnie gładką konsystencję ;).
Bób – charakteryzuje się wysoką zawartością błonnika pokarmowego 25 g (po ugotowaniu 5 g), białka 26 g (po ugotowaniu 7,6 g) i niską zawartością tłuszczu 1,5 g (po ugotowaniu 0,4 g). Jego spożycie sprzyja redukcji poziomu cholesterolu we krwi – reguluje ciśnienie. Jest także bogatym źródłem kwasu foliowego 100 g surowego bobu pokrywa 106% dziennego zapotrzebowania na tę witaminę. Zawiera sporą ilość witamin tj.: B1, B2, C i prowitaminę A, oraz pierwiastki tj.: magnez, żelazo i wapń.
Bób najlepiej spożywać w całości wraz ze skórką, która zawiera sporą część wartości odżywczych o których pisałam wyżej. Polecam gotowany na parze albo w lekko osolonej wodzie.
PRZEPIS
SKŁADNIKI
0,5 kg bobu
4 łyżki soku z cytryny
4 łyżki oliwy extra virgin
1-2 ząbki czosnku
2 łyżeczki tahini
sól himalajska
cayenne
PRZYGOTOWANIE
- Umyj i ugotuj na parze bób (lekko soląc z wierzchu).
- Jak będzie miękki odsącz na durszlaku i przepłucz sporą ilością zimnej wody.
- Obrany (lub nie) bób umieść wraz z pozostałymi składnikami w misce i zmiksuj ręcznym blenderem do momentu uzyskania jednolitej pasty.
- Podawaj z odrobiną oliwy, skropioną sokiem z cytryny, posypaną skórką z limonki, w towarzystwie garści całych ziaren bobu i pieczywa. Pasta z bobu najlepiej smakuje lekko schłodzona.
Dzisiaj będę próbować :>
smacznego :)