Dosa – indyjskie naleśniki z soczewicy i ryżu
Kiedy pierwszy raz zamawiałam dosę w indyjskiej restauracji, to zupełnie nie wiedziałam, czym jest. Skusiłam się na nią, przez znaczek „bezglutenowa” i byłam przekonana, że jest ona zwykłym ryżowym naleśnikiem. Dopiero zgłębiając temat, odkryłam, że w składzie owszem jest ryż, ale z dodatkiem soczewicy. Wysoka zawartość białka w naleśniku, to coś wspaniałego!
Przez długi czas proces przygotowania dosy, skutecznie mnie do siebie zniechęcał. Ale dzięki uprzejmości naszego rządu (***** ***) spędzam teraz sporo czasu w domu, więc wzięłam się za kulinarne zaległości. Zachęcam i Was, do ugotowania pożywnej dosy, bo musicie mieć siłę na sobotni strajk!!!
Ale wracając do sedna sprawy, teorii na temat dosy, znalazłam wiele. Jedni pisali, że tylko soczewica urad dhal, inni, że tak naprawdę każda. To samo tyczyło się ryżu. Ilu szefów kuchni tyle przepisów i porad. Stwierdziłam, że najlepiej po prostu wziąć się do działania.
Urad dhal, inaczej vigna mungo, to tak naprawdę łuskana czarna soczewica. Urad dhal i ryż basmati miałam w domu, nasiona kozieradki (kupiłam w sklepie zielarskim), sól niejodowaną. Przy produkcji dosy ważny jest też mocny blender (najlepiej kielichowy) oraz wysoka temperatura, potrzebna do fermentowania ciasta. Zapewnił mi ją kaloryfer :)
Oczywiście po opanowaniu podstaw, będzie czas na eksperymenty i zupełnie inne dodatki smakowe. Dosy smakują super z potrawami indyjskimi, ale używałam ich także zamiast tortilli do wrapów (z warzywami i tempehem), jako mini naleśniki na słodko (z kokosowym jogurtem, musem z mango i nasionami chia), jako pieczywo (kiedy usmażysz sobie grubsze placki, mogą robić za pitę).
PRZEPIS
SKŁADNIKI
1 1/2 szklanki ryżu
1/2 szklanki urad dhal
1 łyżeczka soli
+ woda
++ olej do smażenia
TIP: Oryginalne przepisy zawierają 1/2 łyżeczki nasion kozieradki, ale użycie jej nie jest niezbędne do zrobienia dosy, można dodać jej opcjonalnie (mi akurat bardziej smakuje bez). Najlepszym ryżem do robienia dosy jest „Idli Rice” do nabycia w sklepach indyjskich, ale robiłam też z basmati i jaśminowego.
PRZYGOTOWANIE
- Urad dhal i ryż zalej sporą ilością filtrowanej wody i zostaw na minimum 3 h.
- Następnie odcedź na sicie, przepłucz i umieść w pojemniku blendera (opcjonalnie wraz z nasionami kozieradki) i ok. 1 szklankę wody.
- Zblenduj na gładką masę, jeśli będzie za gęsta dodaj więcej wody.
- Przełóż do płaskiego pojemnika, zakryj gazą lub oddychającym kawałkiem materiału i umieść pojemnik na kaloryferze lub w bliskiej odległości od innego stałego źródła ciepła. Zostaw na ok. 8-12 h (czasem więcej), ciasto w tym czasie będzie fermentowało, powinny pojawić się bąbelki powietrza (test na to czy dobrze sfermentowało jest w TIP’ach poniżej).
- Gotowe ciasto zblenduj ponownie z ok. 1 szklanką filtrowanej wody i solą, powinno mieć konsystencję dość lejącego ciasta naleśnikowego.
- Smaż na rozgrzanej patelni z odrobiną oleju, przekręcając jak się przyrumieni.
TIP: Podobno sól powinna być nie jodowana, bo może zatrzymać proces fermentacji, ale jeśli dodasz jej po zakończeniu tego procesu to nie powinno mieć to znaczenia. Test na to, czy ciasto jest dobrze sfermentowane, wygląda następująco: do miski z wodą wrzuć pół łyżeczki ciasta, jeśli ciasto jest dobrze sfermentowane, to nie utonie.
Wierzę, że się uda – przygotowałem wedle powyższego przepisu.
Mniam , mniam – jestem zaskoczony efektem. Dosa jest bardzo smaczna ale jako element większej całości: dobrego sosu, pasty warzywnej, mięsnej:) Wyszły mi bardzo chrupiące, neutralne smakowo, taki bardziej wyrafinowany podpłomyk.
Tak zdecydowanie dosy są dobrą bazą do wielu potraw, ale zdarzało mi się je również jeść zamiast pieczywa do śniadania, na słodko lub słono ;)
Dzięki serdecznie za inspirujący, najlepszy pod względem proporcji przepis. Z wielką przyjemnością będę odwiedzał Twoją stronę. Powodzenia :)